A jednk zyje i mam sie calkiem niezle .
I dobrze bo tyle ciekawych rzeczy od wczoraj sie wydarzylo . Nie zeby cos wielkiego , tylko zwykle male sprawy , czysta codziennosc .
Ale to tez jest cos . Posrod tej monotonnej szarosci czasami zablysnie jakies swiatelko :-,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
A jutro rano trzymajcie za mnie kciuki , ide na olimpiade matematyczna . Nie zebym byla specjalnie dobra z tego przedmiotu ale najgorsza tez nie jestem ...
Zadania sa glupie bo facetka dawala nam podobne na kolku matematycznym . Czasami wykraczaja poza program a tym samym poza to co wiem i umiem .
Jasne jest , ze nie zajme pierwszego miejsca , moze od konca .
Ale szostke na koniec roku mam gwarantowana , tak przynajmniej twierdzi nauczycielka .
A w klasie atmosfera napieta . Dokladnie z powodu mojej klotni z Iwona .
Ale nie tylko . Bo moja kumpela pokocila sie tez ze swoja przyjaciolka , teraz juz byla przyjaciolka . I jest jak jest .
" Ale jutro jest nowy dzien " jak mowil... nie wiem kto ...
A pierwszy dzien wiosny coraz blizej a z nim Dzien Wagarowicza !!!!!!!!!!!!