no to dostałam "karę"...
Ludzie mają dziwną tendencje im bardziej im na kimś zależy tym bardziej chcą go od siebie uzależnić. Kochają bardzo ale karzą srogo za każde "niepoichmyśli".
Spodziewałam się tego ale nie byłam pewna kiedy i jak Wyszło że akurat teraz i bardzo. Przepraszam teraz już bedę chodziła z wami wszędzie, będe się ładnie uśmiechać, zacznę chodzić w butach na obcasie i krótkich spódniczkach. Numerów telefonu, dat, grafików nauczę się na pamięć... tylko z koloru czarnego nie zrezygnuję...bo teraz zaczyna się ten prawdziwy "kondukt żałobny"

bo pozostało mi tylko siedzieć cicho w koncie i słuchać krytyki na temat mojego braku asertywności...