Wpis który komentujesz: | Było sympatycznie, poszedłem na boisko, posiedziałem z ekipą, wróciłem, obejrzałem mecz, serial, kilka programów wyborczych, aż przyszedł Lechu i oderwał mnie od telewizora. Wyszliśmy na osiedle, powspominaliśmy. Teraz znów jestem w domu, ale przestało być sympatycznie, jest za to zimno, ponuro i dość niepokojąco, wyczuwam aurę zła w powietrzu oraz zbliżające się załamanie i niestabilność emocjonalną. Podły nastrój już krąży gdzieś wokół, zagląda do środka, chociaż wie, że przyjąć będę mógł go dopiero jutro. W zasadzie nie chcę iść spać, nie chcę stawać twarzą w twarz z kolejną dawką przykrych refleksji, które czekają mnie nazajutrz. Wolałbym odpędzić wszystko to, co jest w stanie zburzyć mój ład i równowagę, każdy najmniejszy drobiazg naruszający tą nieraz już całkiem stabilną konstrukcję. Chciałbym móc się przed tym skutecznie bronić, trzymać dystans, być ponad tym, znaleźć schronienie i pooooczuuuć, wewnętrzny spookój, duszy ukojenie. Nie mogę pozwolić, by pora dnia, ilość snu, wartość odżywcza śniadania czy pogoda za oknem o czymkolwiek decydowały, tym bardziej o tym co robię, mówię czy myślę. Czuję się podatny, podatny na wszystko dookoła, podatny na tyle rzeczy, że sam już nawet nie wiem, na co. To mnie chyba przerasta, zastanawiam się, czy ja potrzebuję więcej ludzi, czy mniej, czy mam od nich uciekać, czy trzymać się blisko i radować każdą rozmową, doceniając fakt, że ktoś jeszcze chce ze mną rozmawiać, zanim każdy mnie potępi, znienawidzi i znielubi jeszcze bardziej, aż zostanę sam, a życie kopnie mnie w dupę, spełniając przepowiednię mojej pierwszej dziewczyny, której wydawało się, że to musi nastąpić, bym mógł się zmienić. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
malpa | 2005.09.14 17:11:24 idz lepiej spac:) dzis wielki dzien... wiesz jaki? barca gromi rywali:) Kitty | 2005.09.14 15:58:48 I'll be..... Nieuk | 2005.09.14 10:16:11 moze to pedały? Nieuk | 2005.09.14 10:16:11 moze to pedały? |