Wpis który komentujesz: | Wyłem u tego dentysty, kwiczałem i łkałem niemożliwie, cała moja twardość i wytrzymałość popłynęła wraz z pierwszymi łzami. Wyrywali mi zęba, a właściwie jego korzenie. Przeszedłem przez godzinny, krwawy hardkor, znieczulenia nie czułem prawie w ogóle, chociaż dostałem zwiększoną dawkę. Przeżyłem, wyszedłem stamtąd, ulżyło, ale co z tego, skoro boli i krawi nadal. Apeluję, jeśli macie jakieś zepsute zęby, mniejsze czy większe dziury, idźcie do dentysty - od razu. Dajcie je sobie porządnie wyleczyć i wypełnić (trwale) i obyście nie musieli przeżywać tego, co ja. Naprawdę, marsz do dentysty. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Asia | 2005.09.14 23:43:39 Muflon, pozdrawiamy i zapraszamy do Gliwic...tym razem bedzie chyba inaczej niz w Kato :) Muflon niezalogowany | 2005.09.14 18:52:34 "wiem o niej" mialo byc Muflon niezalogowany | 2005.09.14 18:51:51 pytales o moje info o bitwie w Gliwicach. Wiem to od Majkela, ktory dosc szczegolowo mowil o tym kiedy byl w Warszawie. Szczegolow jeszcze nie znam, ale pewnie beda na jakims h-h.pl niedlugo. yo |