Wpis który komentujesz: | początek dnia -nieciekawy.... poczułam sie troche jak postać z książki Gombrowicza... jak to było? upodlona?...moze ktoś mi podpowie... potem troche lepiej... otulona ubraniem od stóp do szyi... byłam już "bezpieczniejsza", przynajmniej ukryta przed łapczywym wzrokiem płci przeciwnej... zastanawiałam sie nad tym, jak sie cenie... mimo zmeczenia, spuchnietych stóp i bólu miesni biegłam do domu... ;( jeszcze tylko jutro... po 20 - koniec koszmaru... a moze sie uda wczesniej;) chociaz nadzieja istnieje... a jutro moje słoneczko ma bardzo ważny egzamin... moze palców sobie nie połamie i bede mogła tu jeszcze coś kiedyś napisac, np. ze zdał;)Wy też trzymajcie kciuki tak bardzo bardzo mocno;) pozdrawiam! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
aptenia | 2005.09.17 22:46:57 hm... chyba tak... z reszta w tej chwili to niewazne... carpe diem;) :P | 2005.09.16 22:31:33 Upupiona? |