Wpis który komentujesz: | wlasnie siedze i rycze, bo jak zwykle moj Tato mnie zaskoczyl.... ostatnio wypatrzylam w marksie i spencerze fajna bluzeczke, a ze tato w anglii przebywa i KONIECZNIE chcial wiedziec co bym chciala miec, wyslalam mu linke... dzis ide do skrzyni z analogowa poczta, a tam - tadam - bluzeczka w kopercie szarej :) i zalaczona karteczka z wierszykiem you propably already know i siedze teraz w tej bluzeczce i rycze jak wolek... bo boje sie ze kazdy czlowiek ma jakis limit szczescia w swoim zyciu i ze ja go w dziecinstwie wyczerpalam i teraz juz nic wiecej mi sie nie nalezy. ze wypilam moj kubek juz dawno a teraz musze wylizywac resztki i ze dlatego nie umiem sie wyrwac przeszlosci, bo zbyt piekna byla... i dlatego wlasnie jest jak jest. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |