Wpis który komentujesz: | skandal.wariactwo. rano natknęłam się na koleżankę, która dopiero wracała z imprezy. ja zasuwałam na 8.15 do szkoły [sic!]. Potem szybki makijaż na przystanku. nie zaczęłam obierać tego ogórka w autobusie a miałam w planach taki myk. Spóźniłam się 5 minut, wszyscy siedzieli w "hadesie" nie chciało mi się tam iść więc czekałam 3 godziny na następne zajęcia. Miałam zaszczyt podziwiać koronkowe, czerwone majtki kolegi ze szkoły... Poznałam p.Mikołaja który jest chyba' z mafii ale napewno' rucha wszystko co się rusza. Wszystkie żony, matki, kochanki, ich córki i szwagierki a ma dopiero 21 lat :) UWAGA UWAGA w mieście jest nowy ogier ma w spodniach dynamit!!! Potem poczułam chęć zadźgania nożyczkami "dziewczynyzsuchymipowiekami". wyszłam z zajęć gdy próbowała na nasz kolaż o tytule "dynamika ulicy" nakleić sweter w kolorowe paseczki [wtf?]. ze zdenerwowania wypadła mi soczewka i podrażniła oko... wracając miałam okazje oglądać świat jednym okiem i dopiero wtedy ujrzałam tą całą dynamikę... dzięki temu stworzyłam mój własny styl postrzegania świata turpizm z nutką nonszalancji bombardował zewsząd moje zmysły... jakie to wszystko chaotyczne. pisze tak jakbym się gdzieś spieszyła, po drodze gubiąc sens i puente. niepodobamisięto. czuję się w pewien sposób ograniczona. szukam stylu, spójności, tej "lekkości". szukam tego "czegoś". gdzieś "to" miałam. kiedyś. zgubiłam, straciłam, nie zależało mi. wtedy. teraz jest teraz. szu szu szu.k.a.m eksperyme.n.tuję |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |