Wpis który komentujesz: | Ostatnio W jego działaniu był brak działania, codziennie zaś decydował się na brak decyzji. Był zajęty brakiem czasu, bo "Kto umarł, ten nie żyje", a ten kto żyje niech robi swoje, by nie umarł. Tak więc transferował był sen do sfery "pobożne życzenia" trybem zaprzeszłym, w barterze za kolejne nieprzespane, przepracowane godziny, byle jakoś przeżyć, byle jutro, tam też jest przecież, albo i ponoć, dzień. "Szkoda, że to jest problem, bo problem to nie jest to." Ot, taki życiowy farsz, na wypełnienie wszelkiej pustki. Nawet tej zaprzeszłej. Która, była, jest, będzie, może i nieraz była przytłaczała. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
flat | 2005.10.10 21:33:14 Jeszcze trochę śmierci za życia do stolika numer 5... |