Wpis który komentujesz: | To byl moment jak z dowcipow. Coraz czesciej mi sie to przytrafia. Wybilysmy z malzonka w kierunku nieokreslonym. Chodzilo, rzecz jasna, o jakis bar. A ze wybor jest tu mocno ograniczony, to nigdy nie mozemy sie zdecydowac. W Rude Native fikal do nas ewidentnie jakis strasznie glupi barman, poki Ewka nie wypatrzyla w tlumie swojego 'przyjaciela'. Okazalo sie po chwili, ze ma na niego potworna chrape, co oznaczalo, ze ja mam zabawiac brzydkiego kolezke. Rozmowa: BK: Sooo...you're going back to Poland? Ja: Mhhh...yup BK: But how is that any close to Portugal? Ja: What do you mean? BK:Well..your major is Spanish, so where will you get to speak that? J:Eeee.... BK: (Z mina, jak gdyby mowil do idiotki) The closest place from Poland where they speak Spanish is Portugal, so... J:You're kidding. You are kidding. It's a joke, right? I tak od slowa do slowa, BK dowiedzial sie, ze w Europie jest taki kraj jak HISZPANIA i mowi sie tam po HISZPANSKU. Ewka nie miala czasu poderwac lysego, gdyz ani chwili dluzej bym w tym miejscu nie wyrobila. Wypizdzilysmy, BK chyba bylo potwornie glupio, bo zaplacil przedtem za nasze drinki. Skad to sie bierze?! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
eastharlem | 2005.10.25 05:47:41 kurwa debilizm tych ludzi powala. kazdego dnia. na kazdym kroku. czasem wychodzac/wchodza z/do subway'a mam ochote wrzeszczec i bic wszystkich po kolei... a high schoo tutaj to juz jest absolutnie... precious. dora2 | 2005.10.23 13:28:42 yh debile i tyle ;) mariposa | 2005.10.22 23:18:56 Hyhy, oni wszyscy zaopatruja sie w tym samym sklepie :) Stad sie bierze. dora2 | 2005.10.22 19:40:58 Skad sie bierze u Angoli przeswiadczenie, ze tylko u nich ma prawo rosnac pietruszka czy kasztany a my nie mamy prawa wiedziec co to jest ? |