Wpis który komentujesz: | Wpis wieczorny (swoją drogą wpisy ostatnio jak grzyby po deszczu... i nawet nie ustoją tyle żeby jakiś komentarzyk się pojawił). Wczoraj impreza Marlboro Sound Race. W życiu nie spodziewałem się że wśród wytapetowanych maniur, wyżelowanych dresików w stylu fura(od tatusia), skóra (solarka rządzi) i komórka (na pewno nie szara) (choć jakoś tak nie było tak źle z tym) spotkam tyle znajomków. Cała ekipa barmanów z Jazza (i nawet pokaźna część znana "z widzenia" ;P ), Piętka a nawet ludzie z uczelni Banan ,a później Vic - pozdro 4 all. Hehe, Vic, oderwałeś się od robienia mapek do Q3A wreszcie :P Muza była niezła. Najpierw lekkie granko housowe, w jednej sali Novika, dopiero potem prawdziwy czadzik - Nu-tone!! :D Nie ma to jak sobie poskakać :] Kumek - daj znać co tam się działo, bo z SMSa wyczytałem że ostra impreza była :P Co do TEES6 to z Koparą podjeliśmy decyzje więc nie bój żaby - co będzie to będzie. No i mimo późnego powrotu do chatki WSTAŁEM NA PIŁKĘ O 10 (spóźniełem się góra 30 min) a nie tak jak co poniektórzy narzekałem że albo spać muszę albo temperatura taka albo cokolwiek. Zimno, szron na samochodach a ja zapierdzielam na rowerku. Czemu nie wziąłem rękawiczek??!! Granko do 14... mam nadzieje że to nie ostatni meczyk w tym roku... Dejlu kuruj tą nogę!! Witamy w Kaczogrodzie... aż mi się przypomniała ulubiona weekendowa kreskówka "Kacze Opowieści". Łezka w oku... Kaczory - Jakby nam się udało 2 takich ukradło książyc (i władzę), a my dostajemy godzinę więcej :P I to nie od operatorów komórek :) Co teraz począć z taką dodatkową godziną? Propozycje: -spać -zrobić porządek (w jakimś małym fragmencie pokoju) -posłuchac muzy -pić piwko (i słuchać muzy) -obciąć paznokcie (słuchając muzy) -zrobić zadanie z czegokolwiek (słuchając muzy) -Czytać The Semiotics of Time Structure in Ludic Space As a Foundation for Analysis and Design (też słuchając muzy) Film godny polecenia: Employee of the month. Początek podobny do "Upadku" z Douglasem, a potem... nie zdradzę co się dzieje ;) No i obejżałem "Office Space" Mike Judge'a (autor Beavis & Butt-head). Po prostu oskar za rolę Miltona :) Ostatnio meczę okolice puszczając Venetian Snares. Szklanki z biórka mi spadają - YEAH! Nie bedzie mi sie chyba chciało wstawać na giełdę książkową... A już nie mam co czytać na tronie :| A jutro dzień lenia :) --------tak a'propos---- Hipopotam leży nad rzeczką i odpoczywa po trudach dnia codziennego. Wypoczywa tak już 3 tydzien. Leży i leży... To sobie pośpi, przewróci sie na jeden bok, to na drugi bok... Leży i leży... Całkowita nuda... nic się nie dzieje... i tak w kólko... Nagle przybiega jego synek i placze: -Tatusiu, tatusiu, rowerek mi sie popsul, prosze napraw mi go! A hipopotam na to: -No weź kurwa teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek! Na dobranoc inna wersja bajki o Kapturku: Dawno, dawno temu, była sobie mała internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie czatowała sobie z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała e-mail od Mamy, w którym było napisane: "Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe dla Babci. ZaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki, bo są jej potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuje. Mama" Tak wiec nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i załogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać babci pliki, które właśnie dostała od mamy. Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy nagle dostała przez ICQa wiadomość od użytkownika o adresie e-wilk@hacker.las.com. K-pturek grzecznie odpowiedział na ICQową wiadomość, na co E-wilk uprzejmie ją pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała. K-pturek odpowiedział: - Loguje się na konto Babci, żeby przeFTPować parę plików potrzebnych do postawienia własnej strony webowej. Po takiej odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z kontem Babci pierwszy. Gdy konto babci zapytało go o login ID, wstukał "k-pturek", scrackował hasło i wszedł na konto. Babcia, gdy zorientowała się, że to nie K-pturek tylko ktoś inny, natychmiast skillowała mu proces, ale niestety E-wilk był szybszy. Zrobił jej ICMP flood'a na wszystkie porty, których firewall babci nie pilnował, firewall się "wywalił", a E-wilk zmienił hasło Babci. Potem przyznał sobie prawa ROOTa i zmienił system operacyjny na nowy, który nawet interfejsem przypominał stary system babci. A gdy już wszystko było zainstalowane, rozgościł się na koncie babci podszywając się pod dotychczasowa właścicielkę. Po chwili załogował się K-pturek i po wejściu na konto babci zorientował się, ze cos się tu zmieniło. Zaatakował szybko do babci i zapytał: - Babciu, a dlaczego masz taką wielką quotę na dysku ? - Żeby lepiej pomieścić Twoje pliki. - Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny ? - Żeby lepiej skatalogować Twoje pliki. K-pturek poczuł, ze cos tu jest nie tak: - Babciu, a dlaczego masz prawa ROOTa ? - Żeby Cię lepiej scrackować !!! Po takiej rozmowie nawet mały łatwowierny K-pturek rozpoznał, ze to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdziła, ze jej rozmówca talkował z konta e-wilk@hacker.las.com. K-pturek natychmiast wysłał e-mail do security@cyberspace.cop.org żeby poskarżyć się na oszusta. Przebiegły E-wilk spróbował zablokować K-pturkowi serwer POP3 przeciążając pamięć, ale na szczęście K-pturek zdążył w porę kliknąć guzik "Wyślij". Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop, który błyskawicznie odczytał adres IP E-wilka, zoverride'ował mu prawa dostępu i sam sobie przyznał profil ROOTa. Zanim E-wilk się zorientował, Sysop skillował mu proces i założył bana na cala domenę. A z Trash'a systemu operacyjnego E-wilka udało się odzyskać tabele partycji starego systemu Babci, dzięki czemu można było odtworzyć starą konfiguracje. Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogła dokończyć formatowanie w HTMLu i postawiła wspaniała stronę webową z dostępem 10 kilo na sekundę. Stronę Babci podziwiali wszyscy jak Sieć długa i szeroka, i w krótkim czasie nabili jej rekordową liczbę hitów. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie... Sponsorem wpisu jest Candy Up - super napój mleczny bananowy. yummy [ obolały KolageN ] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |