opowiadanie z wycieczki (dla mnie niemiłej jak sami zobaczycie)
wybrałem sie z tata i jego 2 ziomkami do mnie na działke(tak na ta na która ze swoimi ziomkami nie moge sie tam wybrac..a ruszamy juz od no własnie od kiedy?)..wycieczka miałą (miec)charakter typu..zawozimy rzeczy sprzatamy przed zima plac i zawiajmy do domu..ok pomogłem przy pakowaniu samochodu a takze przy jego rozładowaniu..cała droge zapierdalałem z siwkiem na pace gdzie wyczepało mnie..poobijało..posiniaczyło(siniak na zgrabnej pupeczce mojej buhahaha..nawet zgrabna nie była jak sie urodziłem..nie no moze przesadziłem pewnei nie jednem 50 latkowi by sie podobała)..gdy rozpakowałem samochód tata widział moja czupryne(bo teraz takowa posiadam) znikajaca za drzewem które stoi za płotem..no co poszedłęm odwiedzic wies..na wsi kurwa zajebiscie jak zawsze..moi koledzy (60 lat) pod sklepem i to nie dlatego bo lubia sklep i lubia tam siedziec tylko sa od niego uzaleznieni%%%.. miałem smaka z nimi posiedziec hehe no ale nie miałęm zabardzo co a oni juz mieli w sklepie cała kartke i juz nie mogli nic brac:(..ok poszedłęm do MARCINA(sołtys) w celu opierdolenia mu telefonu stacjonarnego(bo kom tam oni raczej niet)..drzwi otworzyła mi pani mażenka uwaga w majtkach które kurwa kiedys byłe białe i koszulce w takiej jak pan JACEK miał przychodzac nas uciszac bo sandra nie moze spac(biała na ramionczkach)..zniesmaczyłem sie strasznie..pytam czy jest marcin a ona mi odpowiada..no nie ma wejdź..heheh po co zeby ci pranie zrobic pomyslałem..nie skorzystałęm z zaproszenia..zostawiłem fona i uciekałem na działke...tata mówiac ze nie ma nic %% oszukał mnie bo jak sie zorientowałem to juz połówka była w połowie..zjadłem kiełbase z grila posprzatałem kurcze troche w domku..nawkurwiałem sie tylko przy tym..a najgorsze było przedemna bo musiałęm wrócic po fona albo kase do sołtysa..prawie z zamknietymi oczyma pukałem w jego drzwi..pisk zawiasów(bo takie oni maja hehehe"blokers blokers") wyszedłę marcin(trzoche lepiej wyglada od zony..nie wiele lepiej ale ale lepiej) tryzmajac kase w rece..utargował 20 zł jeszcze no ale chuj z tym..moze proszek kupi albo jak..
i wóciłem do domu
teraz mnie cisnie na piwko na które ide o 19
miłe wspomnienia z dnia?
raczej sa przedemna..ciało bambino
|