Wpis który komentujesz: | "Dorosłość" Lubię być dorosłym, mogę dużo z racji wieku. Najczęściej bywam wesołym człowiekiem. Nie mam wielu powodów do zmartwień nawet, jeśli takie pojawiają się, wiem, że wszystko ułoży się dobrze. Ale nie w tym rzecz. Dorastanie powoduje, że widzę swoich rodziców z każdym rokiem starszych. Czas dodaje im zmarszczek, kilogramów, a zabiera kondycję, zdrowie. Ja niestety to widzę i jest mi przykro. Nie daję sobie z tym rady. Nie mówię o problemach zewnętrznych, czyli takich, które są wynikiem różnych wydarzeń życiowych. Myślę o zdrowiu, o organizmie i jego ograniczeniach. Czasem widzę ból, cierpieniem niebezpieczeństwo, i nic nie mogę poradzić. Owszem mogę zadzwonić po karetkę, mogę pomóc wstać, być podporą, lub spełniać najprostsze prośby. Jednak są dni, które przeżywam w wielkim stresie – myślę, że nie tylko ja tak przeżywam… Nie mam zwierząt, niektórzy myślą, że nie lubię. Ja po prostu nie lubię przyzwyczajać się, potem ewentualna strata boli mocniej. Podobnie jest z ludźmi, lecz w tym wypadku trudno żyć w społeczeństwie i się nie przyzwyczajać. Specyfika dzisiejszego dnia sprawiła, że tak a nie inaczej wygląda notka. Czasem zdarzają się podobne wpisy, nieczęsto, jednak bywają. Słucham wspaniałej płyty Anny Marii Jopek pt. „Niebo”. Polecam na jesienne wieczory. Muzyka środka, która rzeczywiście dotyka środka. znikam… hoopla w ciemność! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |