Wpis który komentujesz: | Ech... Karteczkowej korespondecji z prof. dr hab. ciąg dalszy... Tym razem "do poprawy". Czyli sesja jeszcze nie zamknięta... No cóż, taki żywot. W środe konsultacje - trzeba będzie iść powalczyć. Oby z lepszym skutkiem. I walczyć z jakimś choróbskiem chyba też muszę :/ Gardło coś już zaczyna strajkować... Trzeba chyba zdezynfekować ;) Opis Ziemniaka jak najbardziej na czasie: rzeczywistosc jest zludzeniem, spowodowanym brakiem alkoholu we krwi Ostatnie zajawki przy programie Hyper spowodowały ze może zmartwychwstanie KolageN-gracz. W końcu z tego się nie wyrasta :P Tylko sprzęt nie ten :/ W Fifę z komentarzem Szpakowskiego bym pociupał, w Dooma 3 i Quake 4... A tu tylko mogę sobie pooglądać. Choć Black and White 2 mega zajawkowe - Jesteś Bogiem, tylko wyobraź to sobie :D Najlepsze to jak widziałem zemste Boga na ludziech - z łapska ogień i spopiela po kolei domostwa - YEEEAAAH! A druga zajawka to FEAR! Po prostu tak się zacofałem w aspekcie gierek że oczom nie wierzyłem co na ekranie się dzieje. Motywy strachu gdy widzisz coś kątem oka wgniatają w kanapę. No i jeszcze bullet time. Obejżany "Ong-Bak": Hehe, zdaje mi się że Jackie Chan ma następcę :P Tylko _troszkę_ brutalniejszego. Te ciosy z kolanka... uuuuch... WinAmp dalej okupuje Venetian Snares. Einstein-Rosen Bridge She (TEKST wymiata!) No i bardziej typowe dla Aarona: aamelotasis i aaperture z płytki Meathole. No i coś spokojnego: Myslovitz & Marek Grechuta - Kraków Pisząc wpisa właśnie czekam na Koparę na GyGy... Kumek LESERZE - do roboty!!! Mamy na razie super zysk minus dwieście i teraz to dopiero pokażemy jak się podejmuje decyzje!!! ----bonusik ;) Idzie gepard przez dżunglę i słyszy wołanie: - Na pomoc! Patrzy, a tu słoń wpadł do rozpadliny i nie może wyjść; prosi: - Pomóż mi wyjść. - No dobra ? odpowiada gepard podając łapę. Słoń jest za ciężki, więc gepard proponuje: - Słuchaj skoczę po mojego przyjaciela jaguara, to razem cię wyciągniemy. Poszedł i po pewnym czasie wrócił z jaguarem i razem wyciągnęli słonia. Minął tydzień, idzie słoń przez dżunglę i słyszy wołanie o pomoc. Patrzy, a tu gepard wpadł do rozpadliny. Prosi więc: - Pomóż mi, słoniu. - No jasne, mój przyjacielu - odpowiada słoń - podam ci mojego członka, złapiesz się go i cię wyciągnę. Słoń podał członka gepardowi. Ten złapał się i wyszedł z dziury. Jaki z tego morał? Jak masz dużego członka, to nie potrzebny ci jaguar. [ KolageN ] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pk | 2005.11.04 17:10:47 kolagen! nie zapomnij schowac na dzisiejszy wieczor 2zeta do skarpetki na powrot - sysecki rulez ;-) he he he kolagenkrux | 2005.11.04 07:46:21 Aaaa... tak sobie popierdalam :P [ KolageN, ledwo wstający ] pk | 2005.11.03 23:28:55 ehh i jeszcze troche humoru...(cholercia moze i sam otworze bloga hihi) Siedzi facet w barze a przy sasiednim stoliku samotna kobieta. Taaka laska! "Ale piekna kobieta - mysli sobie. Podejde do niej i zagadam. Ale co jej powiem? Na pewno cos wymysle. Tylko zebym sie nie zblaznil. Nie no, nie pojde. Jestem taki niesmialy. Ale ona jest taka piekna, musze ja poznac! Powiem jej ze zakochalem sie od pierwszego wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wysmieje. To moze postawie jej drinka i rozmowa sama sie potoczy? Akurat, taka laska nie zwrociuwagi na takiego szaraka jak ja. Ale to moja wielka szans, musze ja wykorzystac! Gdybym tylko wiedzial jak zaczac..." W tym momencie kobieta wstala od stolika i zniknela za drzwiami."Uff, no to problem z glowy. Przynajmniej nie musze sie juz meczyc" Ale po chwili babka wraca i znow siada przy stoliku obok. "tak,wrocila! To znak ze jestesmy sobie pisani, Bog mi ja zeslal! Zagadam do niej, nie ma się czego bac. Zebym tylko wymyslil cos madrego. OK stary, bierz sie w garsc i ruszaj." Gosc wstaje, podchodzi do kobiety i pyta: - Srałaś? pk ;-) | 2005.11.03 22:56:17 apropo TEESA podjalem z kopara odwazna decyzje...tylko pewnie zbankrutujemy do strzalu :P hihi dowiemy sie za godzine :D a zysk minus dwieście to optymistyczna odmiana straty! ale ja raczej licze na optymistyczna odmiane zysku he he chociaz nawet nie wiem ile to moze byc...no coz, jestem szczesliwym studentem bez grosza przy duszy hehe /przy okazji dzisiaj sie okazalo ze za ten miesiac dostane o stowe mniej wyplaty...wrrrrrr ch...jedne/ pk | 2005.11.03 22:52:06 KolageN... a ty z tych co wołają jaguara czy wystawiają członka? to istotna informacja dla dziewczyn bedą wiedziały czy liczyć na Ciebie czy dzwonić od razu do kolegi :P |