Wpis który komentujesz: | Próba wyobraźni Jestem zagubiony w tym dziewiczym lesie, W którą stronę trzeba pójść Żeby znaleźć drogę a nie zginąć wcześniej? Mrok opada, czy też może się podnosi, W głębi mojej głowy niespokojny szept nabrzmiewa, Oczy w górę wznoszę. Nieba już nie widać - zasunięte konarami, Jakiś ptak ucieka szybko... ...słychać, że już zniknął w dali. Chciałbym uciec, skryć się w ciepłej norze, Wciągnąć w nozdrza zapach ziemi, Wtulić się w swe z liści łoże. Ale dokąd pójść? Znikły świata cztery strony, Wszystko szare mnie otacza nagle, czuję smak na wargach potu słony. Więc upadam w mech wilgotny, twarz chcę wcisnąć pod kamienie, Nie wiem co się dzieje ze mną. Tam, za drzewem, coś się ze mnie śmieje. Po co drwisz pokrako cieniem wmalowana w mgłę bezkształtną? Przecież Ty naprawdę nie istniejesz, Obłęd Cię w mej głowie zamknął. ---------------- Pędzi czas po czubkach sosen, pełzną ciężkie chmury; Noc jest po to by wypocząć, A ja takie piszę bzdury... Autor nie przedstawil się... a mam to z tego miejsca |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |