sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

Ta....

po winie zawsze przechodzi. I nie ma znaczenia tutaj fakt, ze wino
jest za mlode i nieco ze tak powiem gorzkawe. Ma znaczenie natomiast, ze caly karton (30 butelek) wychodzi po 2 dolary za butelke.
Co przy moim spozyciu ostatnio liczy sie.

No nie?

Proby pocieszania: nie ma to jak dobra przyjaciolka. I. natomiast
zdobyl sie jedynie na to, ze ja moge do niego wpasc, jak chce.
Ale na 2 godziny tylko, bo potem musi isc spac. On do mnie nie przyjedzie, bo to az 20 minut jazdy samochodem. Taka sama droga.
Ah oh. No przynajmniej wiem ile w stanie jest dla mnie zrobic.

Dobrze, ze w sumie zamienilo sie to we wkurw i nie mam juz syndromu umierajacej ofiary.
Jak stwierdzila A:
- czekaj, jeszcze sie mu nozka w zyciu powinie. Zla karma zawsze wraca....oby jego baba zalatwila tak, jak on Ciebie.

Tralala. To jutro se wygarne.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
snufkin | 2005.11.08 22:55:03
wez se to zobacz, moze sie chociaz usmiechniesz... http://www.maxior.pl/?p=index&id=418&8

Irian | 2005.11.08 20:24:02
Nina, a musisz to podpisywać tak na ślepo? W sensie, podpisać i oddać, nie zgłaszając żadnych zastrzeżeń? Nie mam pojęcia, jak się takie sprawy rozgrywa w Kalifornii, ale pamiętaj, że my Ci tu kibicujemy! :)

sarah | 2005.11.08 18:56:50

Melka: jeszcze nie ale podpisze dzis. Ciekawa jestem, co sad na to powie. Byc moze odrzuci te ustalenia bo sa jawnie na moja niekorzysc a zadne z nas nie ma repretentacji prawnika.

Melka | 2005.11.08 11:17:04
Podpisalas juz??? Siem we mnie sciska... uuuuuch!