sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

Dzis

mam ochote przypierdolic w nery temu gnojowi, co
mi podpierdolil maslo z lodowki.

I to jaki bezczel: nie zeby sobie troche wziac i uzyc
(pudelko bylo prawie pelne), NIE. Za dobrze by mi bylo.
Zapierdolil chuj jeden zlamany CALE pudelko. Przeszukalam
dokladnie lodowke, szafki, szuflady w kuchni - nie ma i
rozstapilo sie.

Slowo daje, odzaluje, kupie nowe i wstrzykne tam
jakiego srodka na przeczyszczenie albo czegos w tym
stylu bo juz mam serdecznie dosc.

Dodac trzeba, ze to juz PIATY raz kiedy mi ktos zajebal
cos z lodowki. Cale opakowanie.

Tak wiec dzis na lunch bede miala croissanty bez maselka.
No i chuj.

Ah i jeszcze pan nauczyciel od klasy javascryptu mnie
zajezyl. Mamy zrobic form validation jako prace
domowa. Kazal nam uzyc jako template przygotowanej
przez niego strony.
Fajnie ale strona jest napisana we Frontpage. Validator
splunal na mnie jakas koszmarna masa bledow, zaczynajac od braku deklaracji w naglowku a konczac na zlym zagniezdzeniu tagow.
Zajelo mi dobre dwie godziny oczyszczanie tego gowna
do postaci, w ktorej wlasciwie moglam sie polapac
co gdzie i do czego.

KURWAAAA!!!!! I taki balwan jest nauczycielem. Nie no
opadlo mi wszystko, opadlo...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
sarah | 2005.11.16 20:09:06

Irian: dokladnie. ale nie martw sie, wtedy bedziesz miala pare dni wolnego :)))

Irian | 2005.11.16 07:39:51
A u nas w pracy w ogóle nie ma lodówki... Możliwe, że jest jakaś w stołówce dla pracowników, ale to na drugim końcu budynku, komu by się chciało latać. Na początku wakacji przynieśli do nas lodówkę, cieszyliśmy się całe dwa tygodnie, po czym szef zabrał ją do siebie :/ Kuchenki do podgrzewania potraw też nie mamy, dobrze chociaż, że czajnik ktoś przyniósł... Ale co tu mówić o lodówce, kiedy najważniejszy komputer w naszym pokoju [znaczy, mój ;)] coraz gorzej działa i nikogo to nie obchodzi? Zainteresują się może, jak wszystkie dane polecą w kosmos :|

thernity | 2005.11.15 14:56:42
u nas w lodówce w pracy na szczescie nic nie ginie:) ale dobry pomysł z dodaniem czegos do masełka- albo na wierzchu wielki napis zrobić- WARA!!

sarah | 2005.11.15 01:27:24

snufkin: tutaj to prawie jak plaga.... do tego stopnia, ze kolezanka sobie wlasna lodowke przytargala (taka mala ale zawsze) do kubika.
nie wiem, moze skombinowac sobie jakies pudelko zamykane na kluczyk albo co... bezczelnosc ludzka nie zna granic po prostu


snufkin | 2005.11.14 22:43:31
a co do masla - hehe mamy tez wspolna lodowke i moja kolerzanka szla wlasnie po swoje maslo. i wlasnie zdazyla zobaczyc jak inna babka bierze JEJ maslo i se spokojnie idzie smarowac kromeczke...

snufkin | 2005.11.14 22:40:07
frontpage najsyfiatszym programem jest jaki znam zawsze dodaje jakies syfy i wogole- katastrofa...