Wpis który komentujesz: | I'm not okay I'm not oookaay!! Well, I'm not okay!! I'm not o-fuckin'-kay! A ten dzien byl taki piekny... :/ Rano uczelnia, caly jeden wyklad, pozniej z Kasia i Anka na zakupy i obiadek, potem do domu, ale na szczescie nie mojego. Bylo naprawde suuuper!! Cisza, spokoj, zero problemow (no ew. to ze Kasia sie zle czula)... A pozniej co? Powrot do domu. Ojciec konczy remont, do wszystkiego sie wtraca, wszystkiego sie czepia, wkurwia sie o byleco... Matka wpadla: "Zmien spodnie, bo masz mokre" "nie chce mi sie", "posciel lozko" "niedlugo ide spac nie mam czasu", "to chociaz sprzatnij ubrania"... KUUURWA! Co to ma byc? A jutro kolos... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |