rabad
komentarze
Wpis który komentujesz:

Dzisiaj z żoną mieliśmy wyczerpujący dzień. Jak wracaliśmy ode mnie to po drodze na przemian ziewaliśmy ze pięćdziesiąt razy każdy, wszoku, w szoku. Wiedziałem, że ziewanie jest zaraźliwe ale do takiego stopnia?!

Od jakiegoś już czasu wieczorami mama mówi do mnie "Michał pójdź prosze do żabki po Gingersa dla mnie, albo słuchaj weź dwa". Oczywiście nie potrafię jej odmówić i idę. Jak stoję przy lodówce w żabce to nie potrafię nie włożyć do mojgo koszyka obok owych dwuch Gingersów mojej ulubionej buteleczki Tyskiego. Mam nadzieję że nie popadnę w alkoholizm. Jeszcze młoda pani ekspedientka mówi dzisiaj do mnie przy kasie "to co zawsze?".

Jeśli czytałeś dzisiaj gazetę to już pewnie wiesz jak wygląda wolność słowa na Białorusi, a jeśli nie to patrz na to i na to.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)