Wpis który komentujesz: | Robiłam dziś porządek w starych, niepotrzebnych zeszytach. To zabrzmi niewiarygodnie, ale okazuje się, że JA, osoba biegająca na zajęcia dokładnie z jednym zeszytem "do wszystkiego" miała w "głębokiej podstawówce" karykaturalnie kolorowe wręcz zeszyty, do bólu idealnie prowadzone. Za to zeszyt od fizyki przypomniał, jakie mialam problemy w gimnazjum z tym przedmiotem. Nie byłam w stanie pojąć najprostrzych rzeczy i wszystkiego uczyłam się na pamięć bez cienia zrozumienia tego co recytuję. A najdziwniejsze jest to, że nauczyciel, u którego na lekcjach czułam wyłącznie strach, zaraził mnie pasją do swojego przedmiotu do tego stopnia, że dziś pisałam kolokwium z fizyki, a poprzednie zaliczyłam bardzo pozytywnie. Taki miałam dzisiaj późny wieczór paradoksów. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
rozowy_dlugopis | 2005.12.07 17:00:37 ojojojjojoj ale pan Hinc czy hinz ja nei pamietam jak to sie pisze to on ma tylko 5letnia córeczke;p kaha_g | 2005.12.06 22:42:15 u mnie w grupie jest jakiś Hintz i Hinca też jest rozowy_dlugopis | 2005.12.06 00:29:30 pan hintz permanentnie noszacy garnitur hihi szukam | 2005.12.05 21:35:42 pan hintz szalonowlosa | 2005.12.05 20:14:52 mnie w gimnazjum jeszcze niczymnie zarazili, ale maja jeszcze ponad pol roku czasu, moze zdarza? niewazneee | 2005.12.03 19:19:15 Wszędzie paradoksy:);p rozowy_dlugopis | 2005.12.03 11:05:14 pan dyrektor!:P szukam | 2005.12.03 10:17:01 pan vicedyrektor kryty | 2005.12.03 08:42:00 Mnie nikt nie zarazil. Sam sie zarazilem i teraz studiuje fizyke techniczna:) Pozdro! qszu | 2005.12.03 01:32:22 zajebiste notki, bez kitu... ;) |