majki_aka_wookash
komentarze
Wpis który komentujesz:

Moje pierwsze, samotne mikołajki od... hohoho... Ale nie jest aż tak źle jak myślałem, co prawda pogoda za oknem płacze a ja nie mam zbyt wiele powodów do uśmiechu bo jestem chory to odziwo jeszcze dzis sie jakoś trzymam. Wszak muszę odwiedzić bratanka (nieznośny brzdąc ale go kocham) i jeszcze czeka mnie nocka w "obozie".
Chyba aż taki zły nie jestem skoro odwiedził mnie dziś Mikołaj... Tak na prawde to mama chyba chciała poprawić mi humor i coś podzrzuciła do buta, nie na darmo wczoraj je wypucowałem. Dostałem karte do fona tak wiec po dwu miesięcznej przerwie mam wkoncu coś na koncie, w tym miesiącu pewnie też nie byłoby mnie stać na kupno karty dla tego sie ciesze jak dzieciak... Ale tak właściwie do kogo ja mam dzwonić? Eeee...! NW!
Dostałem też giga czekolade, to jest to co tygrysu lubią naj bardziej... Jednak szok! Wczoraj się ważyłem i dziś rano też, stary jestem w szoku, aż musiałem stanąć przed lustrem. W ciągu 3 miesięcy straciłem ponad 10kg na wadze, zero mięśnia piwnego, jestem w szoku, nie pamietam czasów kiedy ważył bym mniej niż 70kg a tu trach, lukam na wage a tu wskazówka ma problem dojść do 68kg, FUCK...!
Aaa...! Zapomniał bym, został mi jeszcze jeden, słodki prezent mikołajkowy, który dostałem jakiś czas temy od "Mojej" Edytki, nie raz wieczorem mnie skręcało żeby go wszamać ale twarde postanowienie i udało sie wytrzymać... jestem dumny z siebie bo z reguły nic co jest do jedzenia, jest słodki i znajduje sie w moim pokoju nie ma prawa przetrwać dłużej niż 24h, no chyba że to schowam i zapomne o tym... ale nie w tym przypadku, zostawiłem ten batonik (mój ulubiony zresztą) centralnie na widoku.
Dobra człowieku, ide jeszcze poleżeć trochę bo w nocy znowu miałem problemy żeby usnąć a musze jakoś dziś funkcjonować...
Trzymajcie się wszyscy ciepło i duuuuużo prezentów życze...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)