lee
komentarze
Wpis który komentujesz:

Zadzwoniła Kasia. Jak na Mikołaja miała dziwnie słaby i drżący głos. Od razu domyśliłem się, że nie jest z nią najlepiej. Zapytałem wprost o przyczynę. Wydukała, że Babcia nie żyje. Babcia od lat narzekała na serce, na wątrobę, na nerki. To od niej nauczyłem się pić herbatkę z liści brzozy. Perfekcyjnie umiała postępować z wymienionymi dolegliwościami. Wydawało się, że dzięki temu będzie żyć wiecznie. Aż w końcu, znienacka zabił ją wylew. Życie.
Kochana babcia, tyle wspomnień, tyle zabawnych historii z nią związanych.
Zapytałem kiedy pogrzeb. Kasia na to niepewnym głosem odpowiedziała, że Babcia zmarła miesiąc temu.
No to kurwa ładny Mikołajek mi zrobiłaś! Pomyślałem i nawet syknąłem, i już miałem dokładnie zjechać dziewczynę, ale wyobraźnia właśnie wygenerowała mi obrazek wymęczonej, wypłakanej Kasi, tam po drugiej stronie, z przyklejoną do ucha słuchawką. I żal mi się zrobiło. Biedaczka została zupełnie sama. Sama w pustym domu.
Wiesz? to dziwne... – odezwałem się po chwili – w sumie dla mnie babcia żyła do dziś.
Nieomal o cały miesiąc dłużej.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
koci_feniks | 2005.12.07 08:37:49

sle Ci cieply usmiech i pelne zrozumienia i wspolczucia spojrzenie... =]

lagesag | 2005.12.06 23:41:46

[*] :*

kjuik | 2005.12.06 18:45:48
Serdeczne kondolencje..:*