Wpis który komentujesz: | Tego mi brakowało... sen! Wkoncu mnie dopadł, wczoraj moje ciało odmówiło mi posłuszeństwa i poprostu odpłynołem ale nic w tym dziwnego, od 2-3 tygodni prawie nie sypiam a jeśli już usne to nie na dłużej niż 2-3 godziny. Wczoraj jednak padłem, już nie dałem rady i spałem prawie 12 godzin, wstałem, ogoliłem pysk, zrobiłem sobie kawusie... kurcze nie powinienem pić tyle kawy, mam i tak za wysokie ciśnienie ale co tam, na coś trzeba zdechnąć, co nie? Dobra, mam podładowane bateryjki więc mogę stawiać dalej czoła tej... szarości i monotonji... K...a jak to brzmi?! I tak mam to wszystko gdzieś, jutro pewnie w robocie dostane tak w dupe że nie bede wiedział jak się nazywam a do tego jeszcze ta moja noga... niech mi jutro jeszcze drugą dobiją i bedzie git... Co ja bym dał, żeby zniknąć stąd, tak chociaż na jeden dzień oderwać się od wszystkiego, zapomnieć... :( |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |