Wpis który komentujesz: | A jednak snowboard sie chyba odbedzie. T. wlasnie oddzwonil, zglosil akces na wyjazd dwudniowy. Wiem juz kiedy, nie wiem nadal gdzie; ma podzwonic i zobaczyc, co sie jeszcze da zarezerwowac. Nie wiem tez, czy zmieniac se opony w samochodzie czy nie... No, ale sprawy posuwaja sie do przodu, nie jest zle. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
snufkin | 2005.12.20 12:31:25 zrozumialam;) moze caloroczne rzeczywiscie sa wyjsciem:) sarah | 2005.12.19 22:30:20 mialo byc: i zawracaja. sarah | 2005.12.19 22:29:57 snufkin: lancuchy obowiazkowo - bez nich, jesli zacnzie padac, nie przejade. stoja kontrole przy wjazdach na przlecze i nie zawracaja wszystkich, ktorzy nie maja terenowek z zimowymi oponami albo/i lancuchow. co do opon to nie bardzo chce zmieniac na zimowe, bo tutaj wszak zimy nie ma a nie wiem kiedy nastepnym razem bede jechala w gory swoim samochodem. troche to wyrzucanie pieniedzy w bloto byloby. co najwyzej moze na caloroczne... ab: jestem na YM, MSN i AOL. skrobnij maila to ci podam wszystkie identyfikatory. snufkin | 2005.12.19 22:04:05 jak na zimowe to bym zmienila... albo wez lancuchy ze soba - w tych gorach moze byc roznie ab | 2005.12.19 22:01:26 Jestes na jakims messengerze? |