Wpis który komentujesz: | Sprawy maja sie calkiem dobrze. T. zalatwil samochod - po prostu zamieni sie na ten czas ze swoim wspollokatorem, a ze jezdzi Porche Boxterem, to wspollokator przystapil do ugody chetnie. Ja z kolei zalatwilam... darmowy nocleg w South Lake Tahoe. Oplaca sie czasem pic z odpowiednimi ludzmi :) Wczoraj ponioslo mnie do Mollys i zaprawde dobry dzien wybralam. Wszyscy starzy wyjadacze przyszli, jako ze jeden z nich robil pozegnalny wieczor przed wyjazdem do GB. Pokazal sie tez J. i od slowa do slowa zgadalismy sie, ze mam problemy ze znalezieniem czegos w rozsadnej cenie w przyszlym tygodniu w Tahoe. On sie utrzymuje z wynajmu nieruchomosci, w South Lake ma dom a w tym domu jeden pokoj, ktory specjalnie trzyma dla znajomych na takie okazje. Matko, ale sie ucieszylam. Co prawda jeszcze musze zadzwonic do jego zony zeby potwierdzila, ale nie sadze zeby miala cos przeciwko. O, i jeszcze do domu mnie taksowka odwiozl. Wszystko jednako ma swoja cene i dlatego dzis chodze po prostu na rzesach.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.12.21 01:34:50 snufkin: tez wychodze z tego zalozenia. snufkin | 2005.12.20 20:26:48 ale tam:) w sumie dobra zabawa chyba wazniejsza, co? |