decybel
komentarze
Wpis który komentujesz:

(cichutki bluesik w tle. uchylone drzwi od łazienki.)
wchodzę do wanny, zanurzam się w ciepłej wodzie, piana delikatnie otula powierzchnię wody. sięgam po olejek...

(muzyka zmienia się w jednostajnie brzmiący i powtarzający się dysonans z horrorów rodem)

twarz kamienieje w grymasie przerażenia... poczułam wyraźny dotyk czegoś śliskiego na prawej łydce...
i wtem!!! "Szczęki"!!!! wyłania się wśród pian wyraźna płewa grzbietowa!!!!

zostawiajac mokre slady na scianach,podlodze,suficie wyfruwam z wanny...

tak,cieszę się mamuś,że w tym roku znów mamy żywego karpia w wannie.

potem doglądając w kuchni piernika,czy aby wreszcie nie zamienił się w ciastka,dowiedzieć się,że jakiś podejrzany psychol porozkładał jeszce bardziej podejżane paczki po domu, przewiązane wstążkami..zastanawiam się,czy wzywać pirotechników od razu,czy troszkę poczekać.

i takie tam.
szkoda,że w tym roku Świąt takich prawdziwch,takich takich takich..jak zwykle...
takich mieć nie będę.

I'm Merry.
Merry Christmas.








.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
waldi | 2005.12.22 10:59:26
Heh ale roxujesz z tym karpiem :]