Wpis który komentujesz: | Przeczytawszy ksiazke o Pac'u nauczylem sie wiele o historii czarnych, slow jak "nigga" czy "bitch", szersze spojrzenie na zycie w gettach konczac na autodestrukcji zaszytej gdzies gleboko w ciele gangstera (nie tylko Pac'a)... Ksiazka porusza wszystko- i co wazne- czesto 2Pac jest tam tylko glosnym przykladem, zywym dowodem, ofiara problemow... Szczerze to czasami sie buntowalem w myslach, podczas lektury... Rozumiem tragedie w czarnych gettach, ktore ulepily swoim krzykiem rozpaczy takiego Shakura... Jednak, kurwa, przeciez biali na kazdym koncu swiata nie zyja jak pieprzeni krolowie... Maja podobne problemy, zyja w takiej samej nedzy, zabijaja i gina... Popatrz na bialy procent fanow Pac'a -tych, ktorych urzekly texty, skumali je i zyli nimi... Jak mogliby to czuc, jesli nie byl w nich ten sam bol... Ciagle przywolywanie historii i gnojenie mnie - bialego - za krzywdy sprzed lat... Czy tak sie mozna pozbyc rasizmu, ktory jest teraz jak superczolg wymierzony w bialych... Bo co, bo pokochalismy ich kulture, jednoczymy sie w rapie, jaramy sie Jordanem... Idzie na lepiej, ale jesli tak jest, to czemu sie nie zemscic... Tyle, ze za co - historie? Ja od dzisiaj jako Polak bede mordowal Niemcow... Moze za bardzo cisnienia mialem momentami... Wkoncu pisal ksiazke typ, ktory wczesniejsze mial o King'u etc. Jednak ja w tym widze mocny problem... Inna sprawa, ktorej poswiecono obszerny rozdzial, to traktowanie kobiet... Kobiet jako "bitches" w rapie... Tak jak probowano sobie od dawnych czasow radzic z okresleniem "niggas" - wymyslonym przez bialych dla nasmiewania sie... Dzisiejsze 'niggaz' to przyjecie slowa przez czarnych i zbagatelizowanie go, osmieszenie... Inaczej to jest z "bitch", nasza 'suka' itp. Jak pisza, takie traktowanie kobiet w czarnej spolecznosci bylo od dawna utarte... Mnie tylko masakruje cos innego... Dotarlo do Polski jak HH... Tylko, ze u nas 'suka' zawsze bedzie razilo i bedzie sprzeczne z traktowaniem kobiet... Lil' Kim czy Foxy Brown moga sie nazywac sukami... Ja nigdy w zyciu nie skumam moich znajomych czy tez nieznajomych (w tym przypadku) polek, ktore jaraja sie nazywajac siebie 'suka' czy 'zdzira' etc. Trendy, bo w amerykanskim rapie to fajnie brzmi?... Na szczescie (jeszcze) nie powstaja u nas hip-hopowe gangi, ktore slowa przenosza na fizyczne czyny... Czemu to gowniarz, jakim jest polski HH nie moze ssac z suta te najlepsze rzeczy, a lapie sie za bezsensy, ktorych czesto nie kumamy - jak Halloween... No nic... Ksiazka przeczytana... Zbieram teraz kase na nastepna: "Tupac Zmartwychwstanie"... A na wierzy nowa plyta B.I.G " Duets " ... BTW. Xmas Sux !!! ;} ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kaka | 2005.12.24 20:19:50 co sie nie odzywasz.nic a nic crk | 2005.12.24 07:22:49 Może i "...(jeszcze) nie powstają u nas hip-hopowe gangi..", ale wystarczy że są grupki 17-letnich pseudokibiców, chodzących po osiedlu w bluzach z kapturami i dresach, którzy słuchają Peji i Hemp Gru. Myślisz, że starsze pokolenie odróżnia ich od hiphopowców? Oni widzą tylko typa krótko obciętego i w luźnych ciuchach. Ps. "Tupac: Zmartwychwstanie" polecam. pzdr. |