Wpis który komentujesz: | Obudzilem sie rano z malymi monetami w poscieli, srebrzyste, matowe lsnienie, potwierdzalo ich surowy, metaliczny charakter. W dotyku tak jednak nie bylo, ich cieplo temu przeczylo. Spalem dzisiaj tak dobrze jak nigdy. Kazda trucizna jest slodka * * * Farba drukarska uwielbia nasladowac Syriusza, ale tylko w nocy. * * * Modernistyczne pantery w mojej kwadrydze, rozdzieraja rydwan zycia na cztery swiata strony, Pedza przed siebie, wzniecajac lawine niepokoju ::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::: ...i oto stoje skryty w czarnego deszczu kurtynie, Krwiozerczym bestiom opadly glowy zdretwiale, Czarna plesn nas pokryla, nie wiemy skad przybywamy -Bywalo i tak. 2002 rok. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |