made_in_thailand
komentarze
Wpis który komentujesz:

...

i najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że jak nlog padł i nie miałam się gdzie werbalnie wyekshibicjonizować w formie pisemnej na tyle publicznie, żeby poczuć pewną formę spełnienia emocjonalnego, jaką daje mi takie uzewnętrznianie się na nlogu, to tegoż nloga nie było...

a teraz, jak już nlog wrócił, to ja wciąż nie wiem co by tu napisać, bo całe natchnienie diabli wzieli!

a niech to...


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)