Wpis który komentujesz: | Nie wyznałam nikomu miłości, nikt mnie dziś nie pokochał. Straszne, oh. Ale zechcesz kiedyś wrócić. Wiem. I dziś miałabym ramiona otwarte, szeroko. Nawet bym zapłakała. Wzięłabym Cię i schowała w sobie. Dziś. Jutro ręce włożę do kieszeni, założę okulary. Potem będę naga, by nie mieć gdzie Cię schować. I Ty zapłaczesz wtedy. Zapłaczesz nad tym, co było, nad tym, co mogłoby być, a czego nie będzie, bom naga. Zresztą, sama kazałaś się rozebrać. I nie myśl, że Ciebie mam na myśli, bo chodzi o kogoś Innego. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |