Wpis który komentujesz: | Kraków. Bogna stoi w kolejce w mięsnym. Po drugiej stronie lady jakieś zamieszanie. Po chwili z zaplecza wpada ekspedientka: Ekspedienkta: - przepraszam Państwa za to zamieszanie, ale pracownica właśnie ukroiła sobie palec na maszynie przy krojeniu mięsa.... co dla Pani ? Bogna: - hmm... to moze coś.. 2 parówki proszę |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
peopletalking | 2006.03.10 15:28:09 parowek kroic nie trzeba ..:> | 2006.03.10 11:51:20 Ale mam nadzieję, że te parówki to bez kości:P pozostając w branży spożywczej chcę przytoczyć dialog moich 2 koleżanek: -jak nazywa się takie tekturowe opakowanie na jajka? -wydmuszka -nieee..wydmuszka to takie puste jajko, sama skorupka -mówię Ci, że wydmuszka! -jaka wydmuszka? a może to po prostu "pojemnik na jajka"? -pojemnik na jajka to moszna, a co z tą tekturą to już sama wymyśl |