Wpis który komentujesz: | Od 'takiego' gowniarza zle sie czuje w dniu - Niedziela... Kiedys byly to przymusowe obiady u babki... Z drugiej strony... Pamieta ktos 'kosciol' na przedszkolu z typami PKP? Obstaw, pojaraj... Ogolnie, jak juz ostatni dzien tygodnia, to dzieki pamieci mam usmiech ze wspomnien... Ciekawe czy dalej tak jest theheh... Wczoraj klade sie spac o polnocy... Wstaje nagle i ide z psem na szał baj najt... I wracam kolo 3 w nocy do domu... Zimo odejdz... Inaczej jedyna zabawa po dniu bedzie moj pies goniacy sniezki... Aha, po raz rugi uslyszalem, ze nalezy mi sie odznaczenie... Za to, ze spacerujac z psem 'patroluje osiedle'... Theheh... (To slowa starego naszego 'kolegi z kosza') ... ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dominika | 2006.03.13 16:20:29 hahaha ehryk straznikiem texasu :] . niedziela od wiekow jest najnudniejszym dniem w tygodniu, wspomnienia ograniczaja sie do posobotniego kaca, odsypianiu do obiadu i potem owego obiadu, musowo rodzinnego i musowo wokol telewizora z polskimi serialami. zwrotnica | 2006.03.13 10:30:19 jakiego kolegi? |