kip
komentarze
Wpis który komentujesz:

Dziś jestem bardzo kreatywny (już trzecia notka, pisane prawie ciurkiem)...

Dobrze nie jest. W szkole byłem ostatnio chyba ze 3 tygodnie temu (nawet nie pamiętam), no ale planuję pójśc jutro (a nawet, dokładnie tak samo, jak przez ostatnie 5 lat, planuję od jutra mieć frekwencję 100%). No ale ja nie o tym.

Ostatnio usłyszałem z dwóch niezależnych źródeł (bardzo niezależnych), że zamykam się w sobie. I cóż? Otóż jest to prawda. Aktualnie jestem w domu zamiast na spotkaniu wspólnoty. To ŹLE. Widzę, że teraz wychdozę z domu już tylko żeby coś zjeść, pójść na kurs tańca i do pracy. Plus różne wyjazdy, głównie weekendowe. Faktycznie, zamykam się w sobie.

Do tego utrzymuję kontakt z coraz mniejszą ilością osób... Choć staram się to przezwyciężyć - nie udaje mi się. Z ojcem nie rozmawiałem od miesiąca. W sumie "sprawnie działa" mi relacja z pojedynczymi osobami już tylko.

A co jest w tym najgorsze?

Że podobnie było z moją mamą. Powolne zamykanie się w sobie, powolne wycofywanie się z życia, powolne rezygnowanie z kolejnych aktywności, powolne rozsynchronizowywanie się tego, co mówi z tym, co robi...

Świetlana przyszłość?

Nie wiem.

Jeśli poradzę sobie z tym, o czym tu napisałem i dożyję w tym stanie do 30-ki to pewnie źle nie będzie.

Na razie potrzebuję pomocy.

Każdego, kto to czyta, proszę chociaż o krótkie westchnienie "Boże, pomóż mu." albo inszą Zdrowaśkę... bo bez pomocy z Góry to na pewno rysuje się przede mną "świetlana przyszłość"...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Kardzia:) | 2006.03.16 06:29:30
Zgadzam się z Aniołkiem:) modlitwe masz jak w banku:) I pamiętaj, ze zawsze mozesz do mnie przyjść i pogadać, a ja stane na rzęsach i będę Ci pomagała:)

M. | 2006.03.15 14:26:37
cholera. w takich sprawach nie lubię mówić "rozumiem". szkoda, że mogę to powiedzieć... aleale: do aktywności można się zmusić. można, naprawdę, uwierz mi. radzę sprawdzić...

Aniołek | 2006.03.14 23:32:58
No to tę pomoc bedziesz miał!! U mnie masz modlitwę jak w banku:) i myslę że u wielu innych także. Jednym słowem nie ma szans, żeby nie było OK! zobaczysz:)i uwierz w to koniecznie:*