Wpis który komentujesz: | Kraków. Bar mleczny "Żaczek", prawdziwa spuścizna Prl'u. Siadam do stolika, na przeciwko mnie jakaś bezzębna staruszka ubrana w kilka kurtek z wielkim krzyżem na szyi, pije herbate widelcem. Patrząc mi w talerz, po chwili odzywa się. Ona: - a jutro piątek... co Pan będzie jadł? Ja: - hm.. nie wiem. Ona: - rybę gotowaną! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
peopletalking | 2006.03.17 09:11:18 raczej dobrze, ze zachowal sie juz tylko w pojedynczych miejscach pv | 2006.03.16 21:14:47 Klimat,jakiego juz brak.. ;) |