aleandra
komentarze
Wpis który komentujesz:

Orfeusz wypu¶cił mnie ze swych objęć dopiero o 7:35. Niestety - zaspałam, i nie poszłam na pierwsz± lekcję. Ponieważ nie chodzę na niemiecki, postanowiłam pój¶ć na angielski dla drugiej grupy. No i... poszłam, a zaraz po nim srogo tego pożałowałam: dowiedziałam się kolejnych bzdur z ust pani angielki. Znaczy angielki - raczej anglistki. Jakich? No, że za poprawę, która się nie uda, postawi nam dwie, a nie jedn± jedynkę...

Dzi¶ czwartek...

Miał być sprawdzian z Lalki. Ponieważ ja nie zd±żyłam jej przeczytać, a w bibliotece szkolnej jej nie maj± - czułam się zdruzgotana.
Ale - na szczęscie, pani polonistka miłosiernie postanowiła, że zrobi nam sprawdzian z tej lektury w poniedziałek. Mogłam krzykn±ć: hurrraaa!!, ale nie krzyknęłam, ponieważ nie wypadało.

Zrobiłam dzisiaj jeden uczynek, który na pewno można nazwać dobrym: oddałam dzi¶ pewnej znajomej gimnazjalistce swoje stare testy z z gimnazjum. I ucieszyłam się nawet, że mogłam się ich pozbyć, nawet za darmo, bo niepotrzebnie zagracały mi pokój.

A... teraz idę czytać Lalkę. Sayonara!

Inni co¶ od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni s± użytkownicy nlog.org)