Wpis który komentujesz: | Był kiedyś kamień... A gdy leżał pyszny w swojej martwocie, której największe ziemskie kataklizmy nie zdołały ożywić, w nim czy nad nim odezwał się głos zapytujący: "Chcesz zostać człowiekiem?" "Co to jest człowiek?..." - odparł kamień. "Chcesz widzieć, słyszeć, czuć?..." "Co to jest czuć?..." "Więc czy chcesz zaznać coś zupełnie nowego? Czy chcesz istnienia, które w jednej chwili doświadcza więcej aniżeli wszystkie kamienie w ciągu miliona wieków?" "Nie rozumiem - odparł kamień - ale mogę być wszystkim." "A jeżeli - pytał głos nadnaturalny - po tym nowym bycie pozostanie ci wieczny żal?..." "Co to jest żal?... Mogę być wszystkim." "Więc niech się stanie człowiek" - odpowiedziano. I stał się człowiek. Żył kilkadziesiąt lat, a w ciągu nich tyle pragnął i tyle cierpiał, że martwy świat nie zaznałby tego przez całą wieczność. Goniąc za jednym pragnieniem znajdował tysiące innych, uciekając przed jednym cierpieniem wpadł w morze cierpień i tyle odczuł, tyle przemyślał, tyle pochłonął sił bezświadomych, że w końcu obudził przeciw sobie całą naturę. Aleksander Głowacki, tudzież Bolesław Prus - "Lalka". Niech to pozostanie bez komentarza... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
loizok | 2006.04.08 21:43:29 jakoś nie zdołałem przełknąć tej powieści.... |