Wpis który komentujesz: | No i od razu następny wpis. Bo tamten już długaśny. A się muszę wyżalić bo to już mnie jakaś histeria dopada. Do kurwy nędzy. Pasja dobra, ale to co się po filmie dzieje to już jest kurwa skandal. Nie no po prostu czuje się teraz jak na jakimś jebanym teście kiedy mi już odpierdzieli do końca. Do rzeczy: Po filmie chciałem sobie poGGadać... bo oszywiście jebanej komórki nie mam bo zgubiłem grrrrr, a na dodatek jak mogłem sobie od JaPe sprawdzić co tam do mnie za SMSy doszły to oczywiście PINu (a o PUKu nie wspomnę) nie pamiętałem bo do karty nowy dali. No to sobie zasiadam przed kompem i zaczynam klikać w nowiutką klawiaturę, która musiałem kupić bo ostatnia się zjebała mimo kurde że już raz ją czyściłem. I tu nagle błysk!!!! Bzzzt I nic nie widać. Monitor czarny. Diodka też. Zajebiście po prostu. Następna Hiobowa próba?? Nie wystarczy że sam sobie nie umiem radzić to jeszcze rzeczy martwe się kurde uwzieły. Karta graficzna, klawiatura, komórka i teraz monitor. A jestem w takim stanie że wystarczy że kubka do Pepsi nie mam to już wpadam w szał. A tu jeszcze trzeba ustawić częstotliwość bo gówniasty monitor, który od ojca pożyczyłem ma ekran wielkości kalkuratora (i to cały pokryty niezmywalną warstwą kurzu i dymu papierosowego). Trafcie sobie na wolne miejsce na pulpicie jak nic nie widać. Dopiero po chwili dojżałem kursor (a nawet cztery!) i zacząłem minimalizować okna... Jak zrobiło się zielono (tapetka z gąsienicą - taaaak, tylko ja mogę mieć gąsienicę z Finlandii na tapecie, czekajcie... gdzie są jakies stronki z gołymi babami :P ) dopiero jakoś po omacku zmieniłem ustawienia i widze conieco. Malutkie teraz te ikonki. KolageN - jebać ten kolorek w podpisie >:[ ----ufff... no dobra... przechodzi chyba. Może potrzebowałem sobie pobluzgać. Albo tak sobie pomyśleć o nadchodzącym tygodniu :] A potem o koncerciku Prodigy (właaaśnie - coś trzeba znaleźć w Katowicach na bazę wypadową) A potem RAJD PK. UUUUaAA!!! Słowa mgr. Jabłońskiego o tym że "faceci jak mają doła to idą pić, a kobiety idą na zakupy (i na tym opiera się gospodarka)" zostaną udowodnione (pierwsza część na pewno). AAA! No właśnie trzeba spirol załatwić :P A ceny chyba w górę poszły o 100% odkąd ostatnio kupowaliśmy Spirytus made in USA for human consumption za 10 zeciaków. Idę zrobić drina sobie i mamie. Zajawka na krwwawą mary - nie wiem czy to chili się nada ale co tam... :] Kolagen - brak koloru to już leń normalny :P |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |