Wpis który komentujesz: | delikatnie mowiac, alexandra miala mnie za smiecia. mozna sie ze mnie ponabijac, porobic blazna - zywa zabawka, za ktora nie trzeba placic. tak bylo u nas w klasie w jej towarzystwie.(podobnie zreszta traktowano alexandra, ale on zupelnie tego nie widzial i dostarczal tym sposobem mniej radosci. )mialam nadzieje, ze ona w tym projekcie nie wezmie udzialu, ze sie zbuntuje, postawi swojego ojca, itp. ale, niestety, cos sie stalo takiego, ze przyszla do mojego domu. bula wprawdzie tylko 1 dzien na poczatku i 2 dni pod koniec tygodnia. i wlasnie ostatniego dnia zastalam ja w takiej, a nie innej pozycji pod zlewem. stanelam wiec przy czajniku i spytalam: - moze herbaty? - nie, dziekuje. - mam nadzieje, ze milo spedzilas czas w moich skromnych progach? nie jest to, niestety, palac... - nie bylo zle. chociaz liczylam na bardziej mistyczne doswiadczenia w tej przestrzeni... w tym momencie zgrzytnelo. glownym powodem traktowania mnie jak efektownej zabawki bylo moje przekonanie/ z ktorym sie nie krylam/ o istnieniu sfery duchowej czlowieka i mozliwosci osiagniecia duchowego spelnienia przez kazda jednostke. w swiecie takich ludzi jak alexandra sfera duchowa byla abstrakcja, tematem tabu, ktory robil z czlowieka osobe nawiedzona. w zwiazku z niezrozumieniem tematu byl to pretekst do kolejnego obsmiewania mojej osoby i wbijania w zwiazku z tym szpilek przy kazdej nadarzajacej sie sposobnosci. tak sie stalo i tym razem. moglam powiedziec:" no coz, prawdziwi mistycy mieszkali w norach, itd.", ale to tylkoby potwierdzilo wyrobione o mnie zdanie. tylko sie wiec krzywo usmiechnelam, zalalam herbate i wyszlam z kuchni. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
yadis | 2006.04.25 18:13:17 miło znów czytać to, co piszesz, mimo jakże długiej przerwy... marzyciel | 2006.04.24 21:41:51 nie ma za co, w koncu to najprawdziwsza prawda i najszczersza szczerosc ;) w_kawiarni_z_alexandrem | 2006.04.21 12:43:05 dziekuje....:) marzyciel | 2006.04.19 16:05:06 okreslenie tego Grassowsko-Gombrowiczowskim nie oddaloby pelni tego co piszesz i jak piszesz, w kazdym razie piszesz pieknie :) |