Wpis który komentujesz: | Kraków. Kazimierz. "Puls Cafe". Stoję w kolejce do toalety. Podchodzi do mnie facet. On: - co, boli pęcherz? Ja: - nie, nie boli.. On: - jak to ? hmm, no to dwójeczka? Ja: - dwójeczka? On: - no wiesz.. będziesz srał? Ja: - sory, muszę cię zmartwic, nie bede On: - no to będziesz się onanizował? Ja: - no musze cie rozczarowac stary On: - to lufeczka? Ja: - też nie.. On: - co za koleś... słuchaj, ja siedze tam (pokazuje), jak będziesz wychodził to powiedz mi co tam robiłes, bo nie zasne dzisiaj.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |