lirykp
komentarze
Wpis który komentujesz:

W drugim meczu grupy E reprezentacja Włoch pokonała 2:0 debiutującą w finałach mistrzostw świata Ghanę. Bramki dla Włochów zdobyli Andrea Pirlo i Vincenzo Iquanita.
Mecz toczył się w szybkim tempie, a obydwie drużyny w ciągu pierwszych 45 minut stworzyły po kilka groźnych sytuacji. Pierwszą wspaniałą sytuację w 11. minucie mieli piłkarze z Półwyspu Apenińskiego.

W potwornym zamieszaniu pod bramką Ghany, Luca Toni minął się z piłką, dopadł do niej Alberto Gilardino, strzelił z ostrego kąta, ale futbolówkę dotknął wychodzący z bramki golkiper Richard Kingston i ta odbiła się od słupka, po czym wyszła na rzut rożny.
Później zaskoczyć bramkarza Ghany próbowali m.in. Francesco Totti, który uderzał z rzutu wolnego. W 27. minucie bliski szczęścia był Luca Toni - piłka po jego potężnym uderzeniu odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole.

W 29. minucie tego szybkiego i emocjonującego meczu bardzo bliscy wyjścia na prowadzenie byli piłkarze z Ghany. "Czarne Gwiazdy" przeprowadziły składną akcję, którą zakończył strzałem Asamoah Gyan. Po jego uderzeniu piłka o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Gianluigiego Buffona.

Bramka dla Włochów padła w 40. minucie. Po zagraniu Tottiego z rzutu rożnego piłkę do siatki skierował Pirlo. Włoski pomocnik potężnie i precyzyjnie uderzył w długi róg bramki Ghany - Kingston był bez szans.

Druga połowa rozpoczęła się spokojnie. Pierwsi groźną sytuację stworzyli Włosi. W 51. minucie Gilardino będąc sam na sam z Kingstonem strzelił mocno z ostrego kąta, ale wprost w dobrze ustawionego bramkarza reprezentacji Ghany.

Trzy minuty później świetnym uderzeniem popisał się Michael Essien. Pomocnik "Czarnych Gwiazd" oddał potężny strzał z dystansu, ale wspaniałą paradą popisał się Buffon, który zdołał sparować to atomowe uderzenie piłkarza Chelsea Londyn.

Chwilę później serca wszystkich włoskich kibiców zabiły mocniej, bo w starciu z Johnem Paintsilem ucierpiał Totti. Ghańczyk nastąpił Włochowi na nogę, a ten nie podniósł się już z murawy. Selekcjoner Marcello Lippi natychmiast podjął decyzję o zdjęciu swojego asa z boiska - w jego miejsce wprowadził Mauro Camoranesiego.

W 62. minucie żółty kartonik za faul na Sulleyu Muntarim ujrzał Mauro Camoranesi. Z rzutu wolnego z 30 metrów strzelał Essien, ale trafił wprost we włoski mur. Chwilę później ten sam zawodnik uderzał z dystansu, ale strzelił bardzo niecelnie.

Włosi byli bardzo bliscy podwyższenia prowadzenia w 67. minucie, gdy strzelał Simone Perotta. Włoch znalazł się we wspaniałej sytuacji - mógł zapytać się, w który róg ma strzelać, a uderzył na siłę, wprost w dobrze ustawionego bramkarza reprezentacji Ghany.

Pod koniec spotkania Włosi kontrolowali grę, ograniczając się do sporadycznych kontrataków. Ghańczycy nie mieli jednak pomysłu jak pokonać słynną włoską obronę. Za to Włosi w 83. minucie dobili rywala. Po fatalnym, zbyt krótkim podaniu Samuela Kuffoura do Kingstona, piłkę przejął Vincenzo Iaquinta, na pełnej szybkości minął bramkarza reprezentacji Ghany i skierował futbolówkę do pustej siatki.

Włosi pokonali debiutującą w finałach mistrzostw świata Ghanę 2:0.

Włochy - Ghana 2:0 (1:0)
Bramka: Andrea Pirlo (40 min.), Vincenzo Iquanita (83 min.)
Żółte kartki: Daniele de Rossi (10 min.), Mauro Camoranesi (62 min.), Vincenzo Iquanita (87 min.) - Sulley Muntari (40 min.), Asamoah Gyan (65 min.)
Sędzia: Carlos Simon (Brazylia)
Widzów: 43 000

Włochy: Gianluigi Buffon - Cristian Zaccardo, Alessandro Nesta, Fabio Cannavaro, Fabio Grosso - Daniele De Rossi, Andrea Pirlo, Simone Perrotta, Francesco Totti (56 min. - Mauro Camoranesi) - Luca Toni (82 min. - Alessandro del Piero), Alberto Gilardino (64 min. - Vincenzo Iquanita)
Trener: Marcello Lippi.
Ghana: Richard Kingston - John Paintsil, Samuel Kuffour, Emmanuel Pappoe (46 min. - Illiasu Shilla), John Mensah - Michael Essien, Stephen Appiah, Sulley Muntari, Eric Addo - Matthew Amoah (68 min. - Razak Pimpong), Asamoah Gyan (89 min. - Alex Tachie-Mensah)
Trener: Ratomir Dujkovic (Serbia i Czarnogóra).

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)