doro
komentarze
Wpis który komentujesz:

najfajniejsze są sny, które śnią się tuż pod zamkniętymi powiekami, między pierwszym a drugim porannym obudzeniem. te po zamknięciu ich o piątej nad ranem, przed ponownym otwarciem w okolicach siódmej.
te, co do których pewna jestem, że to jawa, dopóki autobus którym jadę nie zderza się z wysokim betonowym murem.
a kiedy czuję, że uderzenie to nic innego, jak miękkie wślizgnięcie się w kolorowe odmęty, miłe falowanie i niesłychana zgodność ciała z pędem powietrza- wówczas z pełną świadomością śnienia poddaję się mu bez strachu.
i znów ląduję na małym obskurnym dworcu, wsiadam do autobusu, zajmuję miejscówkę przy oknie.
potem jazda przez mokrą ciemność.
nie zwracam uwagi na wszystko, co dzieje się w autobusie, rejestruję tylko szalonego kierowcę z szatańskim uśmiechem na twarzy, a potem znów ściana, znów kraksa i falujące kolorowe spadanie.
mogłabym tak bez końca.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)