
Wiele rzeczy można sobie obrzydzić poprzez taką pracę. Bo że same gazety, to oczywista. Ale mam na myśli szczegóły. Np Salma Hayek. Jej twarz wychodzi mi każdą szczeliną. Jej piękna, gładka twarz. Tysiące jej twarzy.. Perfect make-up, perfect smile, perfect face, perfect lie. Przez chwilę chciałam być jak ona. Chciałam, żeby to mną rzygali pracownicy drukarni i żebym to ja im się po nocach śniła. Tylko przez chwilę.. Najlepsze jednak są książki telefoniczne. Tak. Po co chodzić na aerobiki i płacić, skoro wystarczy iść na bumę? Ha, i jeszcze tobie za to płacą. Dziś mam zakwasy. I kilogram mniej. Spuchnięte wszystko. Plecy, brzuch, dłonie, stopy, palce, szyja, łydki. Jeśli chodzi o ludzi, wiadomo. Aczkolwiek, wiele interesujących osób spotkać tam można. Szczególnie w palarni, kiedy wyciąga się stopery z uszu, żeby odpocząć od cichego hałasu. Dialogi powalają. Czasem trudno już ustać. Bo praca, bo te teksty. Ale to dobra rozrywka. Mnie rozrywa w każdym razie. Ciekawam, kiedy moje ciało odmówi..Teraz już nawet pamiętam, jak zbudowana jest austriacka książka telefoniczna..