Wpis który komentujesz: | Bus mijał kolejną gęstwine lasów i pól, a ja ospały, w dość kurczowej pozycji pod nogami miałem magazyn wczorajszej nocy (-”na chuj brałeś te śmieci?”), oraz niewielki bagaż podróżny. Za mną po lewej stronie siedział Nielat z Markiem, obok dwóch nieznajomych studentek, busik pełen był ludzi. Słuch pierwszych głośnych charchów i odgłosów wymiocin, przypomniał mi ubiegłą noc, biedni ludzie, zmuszeni słuchać tych wszystkich odchyleń. Ten odgłosów kaszlu to nikt inny jak Nielat gdzieś koło 23.00 na tarsie puszczony z dyktafonu w Markowym Sony Ericssonie, pamiętam na stole stało ledwo ponad 0,7 z litra białego Absolwenta, a nasza trzy-osobowa paczka, właśnie szykowała się w centrum. Nasz autokat właśnie zjechał na przystanek, kiedy to usłyszałem znajomy głos (-”kupiłem se Łade...”), to już byłem ja (w co ciężko mi uwierzyć), gdzieś koło trzeciej, z joystickiem w ręku pocinający w Pegazusa, na mniejszym stoliku stało nieco ponad 0,5 z litra białego Absolwenta i zielony Lech. Sony Ericsson, wydukał hasło wieczoru (-”uśmiechnij się, jesteś w ukrytym bananie”), to już sam Nielat o 4.00, kiedy to robił sobie pisuar z jednego z krzaczków, do dziś zastanawiamy się co Nielat chciał przez to powiedzieć...? W zielonawym foliowym worku, zalegało pięć szklanych butelek, kieliszek, pare papierków, całość zaraz po wysiadce przekazałem Nielatowi. A po wejściu do domu, za chwilę poszedłem spać. Do przeczytania na początku września! Still on tour, a.r.t.d. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
PsychoGroszek :D | 2006.08.01 14:01:09 I tak lepsze motywy były w Karwi ... jush sie nie moge doczekać jak sie pojawi ta bardzoooo długaaa notka :D tylko pamiętaj niektóre szczegóły naprawde nie są istotne :P daria | 2006.06.28 10:55:04 i ewidentnie chyba bylo:P zdepptusia | 2006.06.27 14:14:11 no musiało być fajnie :P ;) mar# | 2006.06.23 18:24:51 heh, notka bedzie better jak fotki dostaniesz:P tylko mi sowjego maila zapodaj;) elosz!:) |