Wpis który komentujesz: | W finale turnieju mężczyzn na kortach Wimbledonu Szwajcar Roger Federer pokonał Hiszpana Rafaela Nadala 6:0, 7:6 (7:5), 6:7 (2:7), 6:3. Jest to czwarte z rzędu zwycięstwo aktualnego lidera rankingów ATP w tym turnieju. Mecz trwał dwie godziny i 50 minut. Federer przedłużył w niedzielę do 48 serię wygranych meczów na trawie. Takim wynikiem nie może się poszczycić żaden inny tenisista. Ostatni raz Szwajcar przegrał na tej nawierzchni w czerwcu 2002 roku, pokonany przez Mario Ancica w pierwszej rundzie Wimbledonu. W pierwszym secie, który trwał zaledwie 24 minuty, Federer dał popis gry na trawie, bez większych problemów wygrywał większość wymian, przełamując trzykrotnie serwis rywala. To wzbudzało coraz większą frustrację i złość Hiszpana, który przed miesiącem wygrał inny wielkoszlemowy turniej na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu. Ostatni raz w londyńskim finale pierwszy set bez straty gema wygrał Niemiec Boris Becker w 1989 roku. Początek drugiego seta zaskoczył wszystkich, bowiem Szwajcar przegrał pierwszego gema przy własnym podaniu. Przewagę jednego "breaka" Nadal utrzymał do stanu 5:4, gdy nieoczekiwanie przegrał swojego gema, ale po chwili doprowadził do tie-breaka. Hiszpan dobrze rozpoczął tie-break, objął prowadzenie 3:1, ale później stracił pięć kolejnych punktów. Obronił dwa setbole, ale przy trzecim jego return z forhendu zatrzymał się na siatce. Drugi set trwał 58 minut. Trzeci set toczył się zgodnie z regułą własnego podania, a ostatnie gemy obydwaj wygrywali nawet bez straty punktu. O losach tej partii musiał zadecydować drugi tie-break. Tym razem w dodatkowej rozgrywce Nadal grał jak natchniony, zdobywając pięć kolejnych punktów od stanu 2:2 i wygrał całą partię po upływie 53 minut. W ostatnim secie Nadal dwukrotnie przegrał swój serwis, najpierw na 1:3, a następnie na 1:5, ale w kolejnym gemie nieoczekiwanie przełamał Szwajcara, by po swoim podaniu doprowadzić do stanu 3:5. W dziewiątym gemie Federer szybko objął prowadzenie 40:0 i zakończył spotkanie wykorzystując pierwszego meczbola. Ostatni set trwał tylko 35 minut. Był to ósmy pojedynek tych tenisistów, ale Federer wygrał dopiero po raz drugi. Poprzednio pokonał Hiszpana w marcu 2005 roku podczas turnieju Masters Series w Miami. "Nie wiem co mam powiedzieć o rywalizacji z Rafaelem. Po dzisiejszym zwycięstwie chyba znów trochę zaczynam ją lubić" - powiedział Szwajcar, który za triumf w Wimblednie otrzymał premię w wysokości 655 tysięcy funtów. Ostatnim zawodnikiem przed Federerem, który odniósł cztery z rzędu zwycięstwa na trawiastych kortach londyńskiego The All England Tenis and Croquet Club, był Pete Sampras, który zakończył karierę z dorobkiem siedmiu triumfów w Wimbledonie. Amerykanin wygrywał tu w latach 1993-95 oraz czterokrotnie w latach 1997-2000. Za rok Szwajcar może wyrównać wyczyn Szweda Bjoerna Borga, który przez pięć lat był niepokonany na londyńskiej trawie, wygrywając w latach 1976-80. "To był wielki heros tenisa i trudno się z nim równać, ale możecie być pewni, że za rok tu wrócę i spróbuję wygrać po raz piąty" - dodał Federer. Wynik finału Wimbledonu 2006: Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2) 6:0, 7:6 (7:5), 6:7 (2:7), 6:3. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |