Wpis który komentujesz: | Był Gdańsk i Sopot i Gdynia i pani w pociągu,która cały czas karciła swoje dziecko i pan w przechowalni bagażu,który wyglądał jakby chciał spalić nasze plecaki i nocne podgrzewanie parówek w mikrofalówce i podróże Eskaemką i codzienne jedzenie pasztetu i opalanie i nawet pływanie w morzu i życzenia urodzinowe wysłane dokładnie o godzinie 0.00 przez pewnego kogoś i kupowanie starych bułek w monopolowym i pisanie maila do Mikiego i dużo coli i dziwna,bardzo długa droga na koncert i koncert i Brian ubrany,jakby zdał egzamin i imprezowal w swoim galowym stroju dwa dni i koszulka za 99 zł,której nie kupiłam,a teraz żałuję i walka o miejsce w Eskaemce o 3.05 i lekki niedosyt po koncercie i samotna,jakby smutna włóczęga po Gdańsku i dziwna włóczęga w towarzystwie dwóch chłopców A. i P. wraz z odprowadzeniem do pociągu i powrót do domu. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |