green
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wcześniej wróciłam, i nota też będzie wcześniej:) Artykół podzielę na parę części, będę miała materiał na ok. 5 notek, czyli nie będę nic szukać na "szybcika" :)
Narazie zaprzątam sobie głowę kupnem dobrej i ładnej gitary klasycznej. Od września zaczynam wymarzoną naukę!:)

To Nie Był Kurt Cobain
W dzisiejszych czasach przeciętny człowiek interesujący się muzyką na słowa 'Kurt Cobain' zazwyczaj odpowiada: "A ...to ten, który się zabił". Jest na świecie grupa ludzi, którzy w to nie wierzą i którzy potrafią przedstawić solidne argumenty stojące po ich stronie.

Na czele tych ludzi stoi Tom Grant. Jest on detektywem, wynajętym przez Courtney Love, ówczesną żonę Kurta Cobaina. Jak się później okazało to był jej wielki błąd. No, ale wróćmy na chwilę do pamiętnego 5 kwietnia 1994 roku. Według specjalistów, to właśnie tamtego dnia Kurt Cobain przebywał w swoim letnim domku w Seattle. Do opinii publicznej podano wiadomość, iż ten sławny muzyk popełnił tam samobójstwo strzelając sobie prosto w twarz ze strzelby Remington. Szczegóły mówiły, że Kurt wstrzyknął sobie wcześniej solidną dawkę heroiny, obok położył prawo jazdy (dla zidentyfikowania ciała), zostawił też list pożegnalny. Inne szczegóły takie jak kapelusz, opakowania z nabojami, ręczniki, portfel oraz pieniądze nie są aż tak ważne. Wracając do Toma Granta, to właśnie on jako jeden z pierwszych wysunął teorię, która mówiła, iż nie było to samobójstwo. Według niego było to zabójstwo. Argumentów jest całe mnóstwo. Spróbuję przytoczyć tutaj większość.
Na początku, kiedy sam poznałem całą historię, stwierdziłem: "Nic dziwnego, że Kurt się zabił. Miał już tego wszystkiego dosyć, te wszystkie bóle żołądka, coraz większe problemy z zespołem..." Teraz, po przeczytaniu książki Iana Halperina i Maxa Wallace'a pt. "Who Killed Kurt Cobain" oraz po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zdobytym długą drogą internetową, zmieniłem swoje zdanie. Pierwszą niepokojącą sprawą jest poziom morfiny 1,52 ml na litr, jaki wykryto w krwi Cobaina. Wielu czołowych, światowych patologów sądowych uważa, że taka dawka u większości ludzi (w tym uzależnionych) wywołałaby śmierć w ciągu kilku sekund, a więc niemożliwe jest zastrzelić się przy tak wysokim poziomie morfiny we krwi. Inni chemicy, lekarze, stwierdzali to samo: Większość ofiar przedawkowań zapada w śpiączkę, bardzo często ze strzykawką wbitą w rękę. Kolejny specjalista, który zajmując się w życiu wyłącznie takimi przypadkami, nie spotkał ani razu tak wysokiego poziomu morfiny we krwi. W większości przypadków, nawet w podwójnie mniejszej ilości narkotyku, stwierdzał zgon po kilku sekundach. Raport policji mówi, iż Kurt zdążył odłożyć wszystkie przyrządy i strzelić sobie w głowę.
Wracając na chwilę do Courtney Love, dowiedziała się ona oficjalnie od Toma Granta, iż ma on pewne obawy, jeżeli chodzi o śmierć Kurta. Potem miała z tym same problemy, ale to już inna historia. Po kilku niemiłych dla niej wypadkach, zwolniła Toma, który nie poddał się i kontynuował swoje śledztwo.
Kolejne dowody Granta coraz bardziej przekonywały coraz większą rzeszę ludzi. Kolejne fakty zaczęły wychodzić na jaw. Analiza linii papilarnych na strzelbie wykazała, że istniały cztery utajone odciski. Jednak żaden z nich nie był czytelny. Czy to możliwe, że Kurt dotykając broni bez rękawiczek, nie zostawił żadnych widocznych śladów linii papilarnych? Bardziej zadziwiające jest to, że nie znaleziono żadnych odcisków palców na pudełku z nabojami i długopisie, którym napisano list pożegnalny. Tom Grant coraz bardziej chciał udowodnić swoją teorię. Szczególnie wtedy, kiedy trafiały do niego wiadomości o kolejnych samobójstwach młodych ludzi, którzy poszli w ślad za ich "głosem pokolenia". Nie mógł tego zrozumieć. Nie mógł pojąć tego, że młodzież zabija się, myśląc, że Kurt też to zrobił, a tak wcale nie było. Robiło mu się niedobrze, kiedy słyszał takie historie. Wszystko to powodowane było samobójstwem, które nigdy się nie wydarzyło. Tom Grant coraz bardziej wierzył w to, że Courney Love jest w to zamieszana. Dotyczy tego m.in. jedna historia, która zdaje się niesamowita, nieprawdopodobna oraz co najważniejsze udowodniona, aczkolwiek według niektórych - nie do końca. Bohaterem tej historii jest niejaki El Duce (Eldon Hoke). Uchodził on za człowieka, któremu nie można wierzyć. Uważa on, że pod koniec grudnia 1993 roku, obok sklepu muzycznego Rock Shop w Hollywood zatrzymała się limuzyna, z której wysiadła Courtney Love. Twierdzi on, że Love wyszła z nim przed sklep i powiedziała: "El, chcę żebyś coś dla mnie zrobił. Mój mężuś stał się ostatnio strasznym dupkiem. Chcę, żebyś odstrzelił mu jego pieprzoną główkę." "Mówisz poważnie?" - spytał El. "Jestem poważna jak zawał serca" - odpowiedziała. "Dam ci za to pięćdziesiąt tysięcy. Polecimy do Seattle i pokażę ci, co masz robić." Hoke twierdził, że pod koniec lat 80-tych był dobrym przyjacielem Courtney. Powyższa rozmowa zakończyła się tym, iż El dał Love swoją wizytówkę i powiedział jej: "Tu mnie możesz złapać". Co do przyjaźni z Courtney, potwierdziło to wielu artystów, muzyków z Los Angeles. Kierownik sklepu pewnego dnia odebrał telefon, w którym Courtney mówiła, że ma dla Hoke'a robotę. Sepedjian odpowiedział, iż nie ma go w sklepie. Wtedy Courtney wybuchła złością. Szef sklepu powiedział, iż nie ma czasu i odłożył słuchawkę. Każdy mógł wymyślić taką historyjkę. Hoke został poddany badaniu na wykrywaczu kłamstw. Na dwa pytania: "Czy Courtney Love poprosiła ciebie o zabicie Kurta Cobaina?" oraz "Czy Courtney Love zaproponowała ci 50 000 dolarów za zabicie Kurta Cobaina?", El odpowiedział pozytywnie. Wyniki były następujące: 99,91% prawdomówności na pierwsze pytanie oraz 99,84% prawdomówności na drugie pytanie. Dr. Gelb, uznany m.in. przez pełnomocnika Courtney za człowieka "wysoce szanowanego", prowadził te badania i stwierdził, iż Hoke jest osobą zupełnie wiarygodną. Dr. Gelb jest jednym z najlepszych badaczy w tej dziedzinie w Stanach Zjednoczonych. El Duce zginął 19 kwietnia 1997 roku. Został zabity przez pociąg w Riverside w stanie Kalifornia. Tydzień wcześniej udzielił on wywiadu producentowi filmowemu BBC, Nickowi Broomfieldowi, który dla celów filmu dokumentalnego badał sprawy dotyczące śmierci Kurta Cobaina. Kilka godzin przed śmiercią Eldon poznał pewnego mężczyznę, z którym przebywał potem w barze. Nikt nie potrafił powiedzieć kim on był. Pewien przyjaciel Hoke'a, muzyk z Los Angeles o nazwisku Drew Gallagher twierdzi, że rozmawiał z Eldonem na pewnym koncercie. Uważa on, że El zachowywał się bardzo dziwnie. Dowiedział się, że może być w niebezpieczeństwie i spytał Gallaghera czy nie wie, skąd można wziąć fałszywe prawo jazdy. Mówił: "Znajdują ludzi zakopanych na polach, utopionych na bagnach". El mówił, że dowiedział się ostatnio, kto zabił Kurta Cobaina. Drew wspomniał, że Hoke wymienił nazwisko sprawcy. Planuje on je ujawnić w swojej książce o światku muzyki punk w Los Angeles. Jego życie jest więc w pewnym niebezpieczeństwie. Stwierdzenie to Gallagher komentuje: "Informacja ta zamknięta jest w bankowej skrytce depozytowej i zostanie podana do wiadomości publicznej, jeżeli cokolwiek mi się przydarzy". Takie zdanie utwierdza nie tylko mnie w przekonaniu, że jeśli to jest prawda, to wreszcie wszystko diametralnie się zmieni. Ludzie przestaną wierzyć w samobójstwo. Pozostaje tylko jedno pytanie. Czy jest to prawda?
autor: s3,14ryt

Reszta w następnej notce. Może uda mi się przekonać paru ludzi do winy Love? Każdy się liczy, nie tylko fan Nivany. Według mnie każdy powinien płacić za to co zrobił i powiedział, wtedy dopiero zrozumie. Więc dlaczego ona wciąż jest na wolności?!
Pozdrowienia

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
peszek | 2006.07.29 21:56:44

siemqa green ech wiesz kurcze nie mam nic do Twoich notek ale czytam jest bardzo pobnienie ;/ dlaczego nie napiszesz czegos o sobie o swoim zyciu o swoich problemach ??