Wpis który komentujesz: | mocna kawa, troche kanapek i ruszam w miasto... trzeba sie obuzic.moze rusze na jakas impreze. trzeba w koncu zyc. tylko sie nie napije...mam postanowienie... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
peszek | 2006.08.05 06:49:41 imprezy to nie zycie ;) ale ogladanie Tv to tez nie zycie to kolejne zajecie wypelniajace nasz zycie ;) pamietniki_clowna | 2006.08.04 10:32:13 substytut, ale pomagaja w przebudzeniu, latwiej kogos poznac.kogos kto pozwoli zyc... swiat_w_oczach_mam_inny_niz_ty | 2006.08.03 20:02:21 imprezy to zycie? niekoniecznie |