Wpis który komentujesz: | w sumie jest dziwnie... 2 miesiace po rozstaniu z J. minely mi bardzo szybko.. coraz rzadziej o nim mysle.. coraz lepiej sypiam.... wiem ze zrobilam dobrze... wiem ze nie moglam zrobic nic innego i to bylo najlepsze rozwiazanie... wiem ze gdybym znow miala wybierac : byc z nim i przezywac to co mialam albo odejsc i sie uwolnic dokonalabym takiego samego wyboru... bo czasami uczucie po prostu nie wystarcza... czasami lepiej jest wyrzucic je z siebie.... niech boli.... kiedys przestanie.... ale wiem ze juz nigdy nie bedzie tak bolalo jak wtedy kiedy bylam z nim.... dziekuje na dzisiaj to wszystko;] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Ghostty;) | 2006.08.14 08:51:53 i bardzo dobrze. ajm prałd of ju :* peszek | 2006.08.13 22:07:50 prosze bardzo ;) w zasadzie zycie to stek cierpien wkurzona | 2006.08.13 13:12:58 czlowiek powinien sie przyzwyczaic do tego, ze zawsze jest cos, co gotowe jest zadac nam bol... w zyciu "narazeni" jestesmy tak samo na bol, jak i na radosc... na_dnie_morza | 2006.08.13 10:24:42 no to takie oooo że ooo jak juz u siebie pisałem :) tkaie mhhh takie noo oooo no prosze :) nic dodać nic ując :) na_dnie_morza | 2006.08.12 11:28:48 ooo :| |