underwood
komentarze
Wpis który komentujesz:

Zasznurowane okno wstretem do swiatla, puchnnie na sama wiesc o swicie, tak dawno wygnanym z baterii teczowek. Zaburzenia jak pasaty wiruja tuz pod sklepieniem glowy, bezglosnie i stale. Skupiaja uwage na sobie, gdy swiatlo zakrzeple i widmo mysli zgasle. Codzienny spacer po garbie czasu jest mimowolna ucieczka od status quo, wypatrywaniem nowego nie wiem czego. Wdziecznosc jak tlaca sie sciezka suchych lisci, ktore byly podarunkami kwitnienia. W istocie niezamierzona niewdziecznosc.
Potrzeba tylu sekund, ilu jest nas. Conajmniej dwoch. Niejeden. Ciagla zmiana, odradzanie sie w pospiechu, bez szczegolow, pamietajac tylko wrazenia. Nieistotne czy to deja vu.

Jak haiku czytane pojutrze.
Z usmiechem chimery i domem, o krok przed.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
sunset | 2006.08.22 00:47:00

Twoja culpa - pisz częściej ;)
Wypatrzyłam Cię i od razu wytoczyłam działa ;)

underwood | 2006.08.22 00:30:48

Jestes bardzo zwinna, nawet nie dokonczylem edytowac,a tu juz Twoj komentarz :)

sunset | 2006.08.22 00:20:07

Poproszę takie deja vu jak najczęściej :)