expats
komentarze
Wpis który komentujesz:

21.08.06


Wychodzac do pracy natykam sie na listonosza. Wypakowuje z wozu paczki na maly wozek ktorym bedzie je rozwozil od domu, do domu, od drzwi do drzwi. Spodziewam sie modemu wiec spogladam niesmialo na ten wozek czy cos tam nie lezy. Zauwaza mnie odwrocony tylem i pyta czy cos tam widze dla siebie. Jest. Listonasz prosi o dowod tozsamosci i przeprasza za to cztery razy. Taka jego praca ze musi wylegitymowac. Potem prosi o podpis. Elektroniczny. Na malej kieszonkowej maszynce. Cywilizacja. Stary siwy listonosz w okraglych przedwojennych okularkach zbiera elektroniczne podpisy.


Mam modem i kolejne 50 metrow kabli. Okablowany swiat.


Modem bedzie dzialal bezprzewodowo, specjalnie taki zamowilam, ale przychodzi ze wszystkimi mozliwymi kablami, bo zeby dzialal powietrznie najpierw trzeba tradycyjnie po drucie zainstalowac... Paranoja.


Gretkowska mowi: ‘gdybysmy codziennie zalatwiali jedna sprawe: zmiane adresu, elektrownie, zalegalizowalibysmy sie za dwa miesiace‘. Mnie to wszystko chyba zajmie ze cztery jak nie wiecej. Codziennie jakas sprawe pcham do przodu, nie wszystko da sie zalatwic od reki.

Sobota – zalatwiam przedluzenie rezerwacji w Ikei, zamawiam modem i wykupuje karte kinowa ze zdjeciem. To bardzo osobista karta. I osobowa zarazem.

Niedziela – chetnie bym cos zalatwila, ale w tym kraju to niemozliwe w niedziele.

Poniedzialek – place Amplico, z zalem rezygnujac z kolejnej oferty nie odrzucenia pt. dodatkowe 50gr dziennie gwarancja ze jak zmartwychwstane to nie bede musiala pracowac w nowym wcieleniu. Place tez kolejny zalegly rachunek za polska komorke. Jak zawsze po upomnieniu.

Wtorek – wyjasniam firmie od telefonow ze nie jestem zainteresowana oferta na udostepnienie mojego telefonu milionom ludzi za co w dodatku musze zaplacic. Nikomu nie chce udostepniac swojej ciszy.

Sroda – dzwonie do firmy od ogrzewania z zajaczkiem zeby sie dowiedziec kiedy przyjda sprawdzic piec i ile bedzie mnie to kosztowalo. Nie chca przyjsc?! Slyszal kto kiedy zeby ktos nie chcial przyjsc po pieniadze? Mowia ze jest na gwarancji do czerwca i doradzaja zebym sie zglosila na wiosne. Dostaje tez papiery z Mobility (wypozyczalnia wozow na zamowienie), oczywiscie cos tam trzeba bedzie podpisac i wyslac. Spotkalam sie tez z kobieta z HRu i dostalam kolejne dwa dokumenty do wypelnienia w sprawie emerytury.


CDN..................
.
.
.
.
.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)