Wpis który komentujesz: | Leży u mnie w pokoju takie zakatarzone, ciężko rozchorowane stworzenie do tego stopnia, że za nic nie może iść do szkoły. Aż tu nagle zbliża się godzina zero, umierające stworzenie wyskakuje z łóżka i wrzeszczy: cholera jasna, za pół godziny muszę wyjść na trening. Weź mi wyjaśnij. Tak poza tym to pierwszy dzień sesji czas zacząć. Do tej pory czwarta kawa, kserówki porozrzucane WSZĘDZIE, zamykające się oczy i kalkulator. Witaj rzeczywistości. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |